Listy dystrybucyjne opt-in i opt-out

ileezhun/bigstockphoto.com

ileezhun/bigstockphoto.com

Jak i kiedy można rozsyłać mailing do użytkowników naszej strony, by nie być na bakier z prawem i nie zostać uznanym za spamera? Na początek należy się zapoznać z pojęciem listy dystrybucyjnej. Lista taka służy do masowego rozsyłania poczty elektronicznej na adresy, które się na niej znajdują. Jest wykorzystywana zwykle do wysyłania reklam i newsletterów. Jeśli chodzi o formę tworzenia, listy dystrybucyjne można podzielić na dwa rodzaje: opt-in i opt-out.

Listy typu opt-in wymagają świadomej zgody użytkownika na zapisanie. Zaliczają się one do tzw. marketingu za przyzwoleniem (wyraźna i dobrowolna zgoda odbiorcy na otrzymywanie informacji od nadawcy). Można je podzielić na kolejne dwie kategorie:

  • single opt-in – po zapisie do listy (np. po wypełnieniu formularza lub wysłaniu wiadomości),  użytkownicy są do niej dodawani bez dodatkowego potwierdzenia ; można w ten sposób zdobyć więcej adresów, ale nie mamy całkowitej pewności, że nasze wiadomości trafiają do osób rzeczywiście nimi zainteresowanych;
  • double opt-in – użytkownicy otrzymują dodatkowy e-mail z prośbą o potwierdzenie wpisu na listę; mailing jest wysyłany tylko na adresy potwierdzone. Dzięki temu wiemy, że adres dodaje osoba, która nim rzeczywiście zarządza i że przesyłane wiadomości faktycznie do niej trafią.

Ważne jest, by osoba, która znalazła się na liście opt-in, miała możliwość skutecznego wypisania się z niej. W rozsyłanych wiadomościach powinna się znaleźć informacja o tym, jak zrezygnować z otrzymywania kolejnych e-maili. Może ona np. zawierać odsyłacz, po kliknięciu którego użytkownik otrzymuje wiadomość z dalszymi instrukcjami postępowania, a po usunięciu adresu z listy mailingowej dostaje kolejną wiadomość z potwierdzeniem. W przypadku, gdy coś nie zadziała, użytkownik powinien mieć możliwość skontaktowania się z administratorem listy mailingowej.

Listy typu opt-out są gromadzone automatycznie. Często właściciel adresu nawet nie wie, że został dopisany do takiej listy – dowiaduje się o tym dopiero w momencie otrzymania pierwszego e-maila. Może on zrezygnować z otrzymywania korespondencji przez wypisanie się (najczęściej przez link dodawany w stopce wiadomości), choć nie zawsze to działa w praktyce (znane są przypadki nieuczciwego wprowadzania w błąd, gdy kliknięcie powodowało… zapisanie na kolejną listę). Listy te mogą być profilowane pod kątem określonych zainteresowań (np. na podstawie odpowiedzi w ankiecie) lub zawierać przypadkowe adresy e-mail. I właśnie listy opt-out mogą nas narazić na problemy.

Jeśli chodzi o aspekty prawne, w większości krajów, w tym w Polsce, dozwolone są tylko listy typu opt-in. Natomiast opt-out stanowią naruszenie prawa i są uznawane za spam – zgodnie z Ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczną użytkownik musi wyrazić zgodę na jakąkolwiek wysyłkę (np. sam o nią poprosić) i ma prawo zażądać potwierdzenia tejże zgody. W związku z tym nie można użyć listy opt-out, by wysłać zapytanie o pozwolenie na przesyłanie materiałów reklamowych. Za opt-out uznaje się również zakup listy z adresami i jej wykorzystanie, więc jest to kolejna niedozwolona praktyka. Nawet jeśli prawo danego kraju nie zabrania list opt-out, ich stosowanie jest powszechnie uznawane za niezgodne z zasadami netykiety.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *